Liczba rodzajów matero, czyli naczynka do picia yerba mate, może przyprawić o zawrót głowy. Postaram się opisać pokrótce najbardziej popularne rodzaje i opisać ich wady i zalety.
Najważniejsze różnice w matero to materiał z jakiego są wykonane. Najczęściej spotykane:
- matero z tykwy (calebaza)
- z rogów lub kopyt zwierzęcych (guampa, tutaj możemy spotkać też drewniane czy metalowe)
- z drewna palo santo
- ceramiczne
Matero te będą się różniły też kształtem, ale to jest drugorzędne, kształt nie ma żadnego wpływu na smak. Warto wspomnieć, że co do zasady guampa z rogu lub kopyta służy do picia tereré, czyli yerby zalanej lodowatą wodą.
Matero z tykwy (calebaza)
Tykwa to nic innego niż zdrewniały owoc rośliny o tej nazwie. Wykorzystuje się je nie tylko do picia yerby, ale też jako instrumenty, np. marakasy. Jeśli kupimy sobie takie naczynie, nie będzie się ono nadawało od razu do użycia. Będziemy musieli je oczyścić z miąższu (to czyszczenie nazywa się curado). Nie jest to specjalnie skomplikowany proces, ale jest długotrwały (potrzebujemy około doby, w przypadku kiedy chcemy się już napić yerby nie jest to krótki czas).
Ponieważ jest to drewno trzeba zadbać później o to, żeby nie pękało, nie wyschło etc. I znów, nie są to specjalnie skomplikowane zabiegi, ale trzeba pamiętać, że jak odstawimy matero z tykwy na dłuższy czas na półkę to może ono pękać. Trzeba co jakiś czas je nawilżyć (np. olejem), albo po prostu z niego cyklicznie korzystać.
Matero z rogu/kopyta (guampa)
Guampa, czyli matero z rogu lub kopyta, nadaje się – jak pisałem wyżej – tylko do picia tereré. W zasadzie nie dziwi, gorąca woda mogłaby wpłynąć dość nieciekawie na róg. Oczywiście jeśli spotkacie guampę z drewna/metalu to można już w niej pić wszystko, jeśli konstrukcja pozwoli, bo guampy bywają z korkiem. Najczęściej mają one taki kształt jak na obrazku niżej.
Matero z drewna palo santo
Palo santo – święte drzewo. Matero z drewna palo santo (ale nie tylko, spotyka się też inne drewno), zazwyczaj okute metalem dla bezpieczeństwa. Samo drewno może popękać i przepuszczać wodę, okucie metalem zapobiega takim problemom. Rzekłbym, że chyba najbardziej popularne. Nie wymaga specjalnego przygotowania (ewentualnie można przelać gorącą wodą). Odstawione na dłuższy czas dobrze jest naoliwić, żeby nie wyschło i nie popękało.
Matero ceramiczne
Matero ceramiczne. Najwygodniejsze w użyciu i utrzymaniu. Nie wymaga żadnych zabiegów, można myć w zmywarce, ogrom kształtów i kolorów. Z napisami, bez napisów. Najmniej klimatyczne, ale wygoda, wygoda!
Jakie matero wybrać?
Przez wszystkie lata picia yerby miałem matero z tykwy, z palo santo i ceramiczne. Najmniej do gustu przypadła mi tykwa. Trzeba o nią bardzo dbać, jest średnio wygodna. Mam wrażenie, że ciężko też kupić… dobrą. Okucia brzegów zawsze były słabo przymocowane, zbierały wodę (co znów powodowało gnicie tykwy), jak je zdejmowałem to „zaczepy” się urywały. Może miałem pecha, ale do dziś nie jestem przekonany.
Z ceramicznych matero korzystam do dziś, są idealne do zabrania na wakacje czy ogólnie – w plener. Łatwo je czyścić, przewozić, nie trzeba się nimi w ogóle przejmować, są powszechnie dostępne i tanie.
Moim ulubionym matero jest jednak to z palo santo. Dość duże, porządnie okute metalem. Mam takie dwa, jedno w pracy i jedno w domu. W codziennym używaniu są wygodne choć trzeba pamiętać, że nie można w nich zostawić yerby na parę dni. To jest jednak drewno, spleśniała yerba prawdopodobnie oddałaby swój smak naczyniu. Codzienne czyszczenie sprowadza się tylko do wyrzucenia yerby i przepłukania naczynia wodą. Jeśli odstawiam takie matero na tydzień czy dwa nie muszę z nim robić nic. Odstawienie na rok, wymagałoby zapewne naoliwienia. Zapewne, bo nie zdarzyło mi się jeszcze odstawić na taki czas.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz